Muffiny paleo z malinami

Znowu paleo…

Znowu muffiny…

Będzie pysznie:)

Jak już zdążyliście zauważyć ostatnio w swojej kuchni używam dużo zdrowszych składników, co cieszy mnie ogromnie. Teraz dużo eksperymentuję z mąką kasztanową i kokosową, które są wskazane w diecie paleo, której zresztą jestem zwolenniczką.

Ale…

Ktoś kto przyzwyczajony jest do mąki pszennej, nie odnajdzie się raczej w ciastach z mąki kokosowej. Przede wszystkim trzeba być nastawionym na różnicę w smaku. Trzeba chcieć i być gotowym na nowe smaki. To taka moja wskazówka… Byliśmy wychowani na mące pszennej, a ja uważam, że czas to zmienić. Mamy dostęp do najnowszej wiedzy na temat żywienia i dlaczego mamy jeść to, co nam szkodzi, skoro można jeść zdrowiej. Zdrowiej i smacznie!

Mnie osobiście te muffiny przypadły do gustu, są bardzo sycące, a wiórki kokosowe idealnie wkomponowują się z upieczonymi, a przez to lekko kwaskowatymi malinami.

Muffiny na tej mące nie rosną, ciasto jest gęste. Zatem spokojnie łyżką można w papilotkach uformować kopiaste muffiny, bo ciasto nie rozleje się w piekarniku. Najlepiej smakują na drugi dzień, jak się przegryzą. Polecam.

Kwaskowość malin w tych muffinach paleo jest zdecydowanie wyczuwalna, ale ona dodaje muffinom smaku i kontrastu. Można dodać innych owoców, np. jagód lub borówek.

 

Inspiracja

 

muffiny-paleo-z-malinami1

Na około 10 sztuk muffinek potrzebujesz:

  • 9 kopiastych łyżek mąki kokosowej,
  • 3 jajka,
  • 6 łyżeczek wiórków kokosowych,
  • łyżka oleju kokosowego,
  • ksylitol do smaku (dodaj tyle aż surowe ciasto będzie wyraźnie słodkie),
  • 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego,
  • łyżeczka sody oczyszczonej,
  • mleko kokosowe (niewiele),
  • maliny (30 sztuk)

Wszystkie składniki (oprócz malin i mleka) umieść w misie robota kuchennego i dokładnie wymieszaj. Jak już ciasto będzie wymieszane, dodaj odrobinę mleka kokosowego, najlepiej stopniowo. Ciasto ma być gęste i zbite, tak, żeby można było uformować w papilotce mufinę bez obawy, że się może rozpaść.

Do każdej papilotki włóż na dno 3 świeże lub mrożone maliny. Nałóż do foremek ciasta i uformuj kopiaste babeczki. Piecz do suchego patyczka w temperaturze 180 stopni przez około 20-30 minut. Najlepsze, jak już pisałam, na drugi dzień. Smacznego!

muffiny-paleo-z-malinami2




Muffinki czekoladowe z nadzieniem pomarańczowym

Przepis pochodzi z Kwestii Smaku, oczywiście z drobnym „ulepszeniem” lub zmianą po prostu, bo kto zna Latuszka, ten wie, że zawsze musi coś pozmieniać:) Wypiek z lata, babeczki rozeszły się w 5 minut, dzieci je wprost uwielbiały, a mym dzieciom kulinarnie bardzo ciężko jest dogodzić niestety.

Zdjęcie powstało w piękny słoneczny dzień w środku gorącego szczecińskiego lata. Promienie słońca wpadały na mój stół kuchenny lecz nie do końca oświetliły przód czekoladowych babeczek, które w piekarniku pod wpływem gorącej temperatury uzyskały chrupiącą i pękającą skorupkę, którą bardzo chciałam ukazać na zdjęciu. Zatem odbiłam światło wpadające na tył babeczek wprost na ich przód i górę. Dookoła aranżacji ustawiłam białe plansze, by uniknąć nierównomiernego rozłożenia promieni świetlnych. Aparat SONY ILCE-7, ogniskowa 90 mm, F: F/4, 2/5 s., kompensacja skok o 0,7, matrycowy tryb odmierzania.

babeczki_czekoladowe_kwestia_smaku_1

Składniki na 12 muffinek:

  • 3 szklanki mąki pszennej,
  • 1,5 szklanki cukru trzcinowego,
  • 3/4 szklanki kakao,
  • 2 łyżeczki sody oczyszczonej,
  • 1/2 łyżeczki soli,
  • 1 szklanka wody,
  • 1 szklanka jogurtu greckiego,
  • 2/3 szklanki oleju,
  • 2 łyżki octu winnego,
  • tabliczka gorzkiej czekolady o pomarańczowym aromacie

Przygotowanie:

  1. Oddzielnie wymieszaj mokre i suche składniki (bez czekolady), a następnie połącz wszystko razem do uzyskania gładkiej konsystencji.
  2. Papilotki wypełnij ciastem do 2/3 ich wysokości. W każdą papilotkę wepchnij po 2 kostki gorzkiej pomarańczowej czekolady.
  3. Piecz w temperaturze 175 stopni przez około 25 minut do tzw. suchego patyczka.
  4. Smacznego!

babeczki_czekoladowe_kwestia_smaku_2




Bananowe muffinki

W kuchni pachniało bananami. Bardzo przyjemnie się te muffinki przygotowywało: były skazane na sukces od samego początku:) Ciasto miało bardzo dobrą, gęstą konsystencję aż ciężko było przełożyć je do foremek. Przepis jest bardzo dokładny, może dlatego gwarantuje sukces:)? Wyszło mi z niego 6 muffinek king-size i 12 normalnych o 5 cm średnicy. Przepis na ciasto pochodzi stąd, a przepis na krem stąd.

muffiny_bananowe1

Składniki na 24 muffinki o 5 cm średnicy:

  • 550 g mąki pszennej
  • 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki sody
  • 150 g masła lub tyle samo oleju
  • 340 g brązowego cukru (u mnie fruktoza)
  • 2 duże jajka
  • łyżeczka ekstraktu waniliowego (można pominąć, u mnie pasta z wanilii)
  • 280 g maślanki (u mnie jogurt naturalny i trochę śmietany 12%)
  • 3 banany (mogą być 2, ale z 3 aromat i smak bananów jest według mnie bardziej wyczuwalny)

Składniki na krem z brązowego cukru:

  • 90 g miękkiego masła
  • 1/4 szklanki brązowego cukru (najlepiej zrobić z niego samemu cukier puder)
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • szczypta soli
  • 2-3 łyżki mleka

Przygotowanie babeczek

  1. Wymieszać składniki suche.
  2. Wymieszać składniki mokre.
  3. Naprzemiennie łączyć składniki (trochę suchych, trochę mokrych i tak do końca).
  4. Wyłożyć blachę papilotkami i wyłożyć je ciastem do 3/4 wysokości.
  5. Wstawić do nagrzanego piekarnika (175 stopni) i piec przez około 20 minut do suchego patyczka.
  6. Po upieczeniu studzić na kratce.

Przygotowanie kremu

  1. Składniki umieścić w misie robota i miksować przez około 8 minut.
  2. Umieścić krem w rękawie cukierniczym i ozdabiać wystygnięte już muffiny według uznania.
  3. Smacznego!